Tydzień temu, w pewnym sensie w ramach uczczenia 11 listopada (o czym pisałem w poprzednim tekście), ja i moja luba spotkaliśmy się z moimi znajomymi. Nie chodziło jednak o picie wódki. Ok, bądźmy uczciwi: przynajmniej nie od razu.
Wybraliśmy się do Ostrawy i odwiedziliśmy Świat Techniki, czyli coś w rodzaju Centrum Nauki Kopernik w Warszawie. Skala może trochę mniejsza, ale ten sam typ rozrywki. Zajrzeliśmy do stref poświęconych m. in. elektryczności, światłu czy ludzkiemu ciału. Wzięliśmy udział w eksperymentach ilustrujących prawa fizyki. Pobawiliśmy się goglami VR. Generalnie: polecam, tym bardziej, że ze śląskiej metropolii jedzie się tam ledwie ok. godziny, a bilety nie są drogie - w najgorszym przypadku 240 koron (ok. 40 zł) za bilet normalny i 180 koron (ok. 30 zł) za ulgowy, ale oczywiście są też promocje, bilety łączone i happy hours.
Po zwiedzaniu przyszła pora na obiad, zakupy i powrót do mieszkania znajomych. Tam już, choć dopiero po kawie, pojawiła się wódka, zwłaszcza, że dojechali jeszcze jedni znajomi. Rozmawialiśmy i piliśmy, ale nie wywierając na nikim presji i raczej bez pośpiechu. W końcu jedna para postanowiła się zebrać, więc pożegnaliśmy ich i skończyliśmy picie. Zamiast tego zjedliśmy pizzę, która dojechała niedługo po ich wyjściu, napiliśmy się herbatki i poszliśmy spać.
No dzień dobry!
Po co Wam o tym wszystkim piszę? Przecież nie chodzi po prostu o streszczenie mojej poprzedniej niedzieli. Rzecz w tym, że kolejnego dnia, gdy obudziliśmy się wyspani, z dobrym samopoczuciem i pełni energii, wspólnie uznaliśmy, że kiedyś tak to by nie wyglądało. Nie kończylibyśmy imprezy piciem herbatki i szybkim pójściem spać, a raczej siedzielibyśmy do znacznie późniejszych godzin. Trochę się postarzeliśmy.
Ale wiecie co jest najlepsze? Wcale nam to nie przeszkadza! Spędziliśmy ten dzień tak, jak nam odpowiadało. Chcieliśmy odwiedzić miejsce, w którym można przyswoić trochę wiedzy w przystępny sposób i tak zrobiliśmy. Chcieliśmy się obudzić kolejnego dnia w dobrej formie i tak się właśnie stało. Może więc faktycznie troszkę zdziadzieliśmy, ale po namyśle... Wcale nam to nie przeszkadza! Kolejne spotkania chcemy chyba planować w podobnej formie.
Z biegiem lat to, co lubimy i jak chcemy spędzać czas, zmienia się. I to jest ok. Po prostu. Zostawiam Was z piosenką, o której przypomniał mi ostatnio przypadkiem jeden z moich znajomych:
Dobrego popołudnia, wieczoru i tygodnia!
ENG:
A week ago, in a sense in honor of November 11 (about which I wrote in the previous text), my darling and I met with my friends. However, it was not about drinking vodka. Ok, let's be honest: at least not right away.
We went to Ostrava and visited the Science and Technology Centre, which is something like the Copernicus Science Center in Warsaw. The scale may be a little smaller, but it is the same type of entertainment. We looked into the zones devoted to among others electricity, light or human body. We took part in experiments illustrating the laws of physics. We played with VR goggles. Generally: I recommend it, especially since it is only about an hour of driving from the Silesian metropolis and tickets are not expensive - in the worst case, 240 crowns (about 40 PLN) for an adult ticket and 180 crowns (about 30 PLN) for the reduced one, but of course there are also promotions, combined tickets and happy hours.
After sightseeing, it was time for dinner, shopping and return to the apartment of the friends. There, after the coffee, vodka appeared, especially since one more couple arrived. We talked and drank, but without putting pressure on anyone and rather unhurriedly. Finally, one couple decided to leave, so we said goodbye to them and finished drinking. Instead, we ate a pizza that arrived shortly after they've left, we drank tea and went to sleep.
Why do I write about all this? It's not just a summary of my previous Sunday. The thing is, the next day, when we woke up rested, with good mood and full of energy, together we came to the conclusion that some time ago it would not look like this. We would not end the party with drinking tea and going to sleep quickly. We would talked and drunk much longer. We've aged a little.
But do you know what is the best part? It does not bother us at all! We spent the day just as we liked it. We wanted to visit a place where you can learn something in an accessible way and we did it. We wanted to wake up the next day in good shape and that's what happened. So maybe we actually got old a bit, but after some thought ... It does not bother us at all! We would like to plan further meetings in a similar form.
Over the years, what we like and how we want to spend time is changing. And that's ok. I leave you with a song that one of my friends recently reminded me of. You can find it above.
Have a good afternoon, evening and week!
może po prostu dorośliście, ja dopiero teraz i to powoli do tego dochodzę a jestem troszkę starszy od Was
OdpowiedzUsuńjuż się szykujemy na kolejny wypad! :D
OdpowiedzUsuń