Zacząłem w ten weekend urlop. Całe dwa tygodnie. Cieszę się jak dziecko. Wreszcie odpocznę. Co jednak zrobić z taką ilością czasu? W pierwszym tygodniu pojadę na Woodstock. Pobytu tam nie trzeba za bardzo planować. Tak czy siak będzie super. Co jednak z drugim tygodniem?
Jeszcze nie mam konkretnych planów. Może morze? Świnoujście z przystankiem w Poznaniu? Może do tego jakiś inny punkt na wybrzeżu. A może jeszcze coś innego? Rzeszów? Kłodzko? Warszawa? Możliwości jest mnóstwo. Najlepsze jest jednak to, że ich wybór zależy tylko ode mnie. To przyjemna, ekscytująca i może nieco, ale minimalnie, niepokojąca perspektywa.
Tyle możliwości!
To wolność. Ograniczona może geograficznie, a na pewno czasowo, ale jednak wolność. Te siedem dni pozostaje do mojej wyłącznej dyspozycji i nikt mi nic w tym czasie nie może narzucić. Bo to jest właśnie sposób na odreagowanie zwykłego pośpiechu, który na ogół towarzyszy pracy. Niektórzy wolą się wylegiwać, ja jednak preferuję przygodę. Być może na jakieś dwie godziny rzucę się któregoś dnia na piasek gdzieś nad morzem, ale to wszystko.
Taka niezależność wynika z faktu, że prawdopodobnie całą tę podróż odbędę sam. Nie, żebym lubił być sam. Po prostu Luba Ma będzie w tym czasie w pracy, a ja nie szukam na siłę innego towarzystwa. Gdyby ktoś się znalazł, to super. W końcu we dwójkę raźniej. Spokojniej. Bezpieczniej. Samotność ma jednak przynajmniej tę jedną zaletę, że mogę wszystko. O tym, co zrobię kolejnego dnia, mogę decydować na podstawie własnych kaprysów. I to naprawdę relaksująca perspektywa.
Piosenka na dziś? Coś, co może znacie:
A wy? Lubicie się włóczyć? Lubicie, gdy wszystko zależy tylko od Was? Dajcie znać. Dobrego tygodnia.
ENG:
I started a leave this weekend. Two weeks. I am happy like a little child. I will finally rest. But what should I do with this amount of time? In the first week I will go to Woodstock (Pol'and'Rock Festival). The stay there does not require a lot of planning. Either way it will be great. But what about the second week?
I do not have any concrete plans yet. Maybe sea? Świnoujście with a stop in Poznań? Maybe some other point on the coast. Or maybe something else? Rzeszow? Klodzko? Warsaw? There are plenty of possibilities. The best thing is, however, that choice between them depends only on me. It's a pleasant, exciting and maybe a bit, but very little, disturbing perspective.
It's freedom. It may be limited geographically, and certainly with the time, but still freedom. These seven days remain at my sole disposal and no one can impose anything on me at that time. Because this is a way to get rid of the usual hurry, which most often accompanies work. Some prefer to take a sunbathe, but I prefer adventure. Maybe I'll throw myself somewhere on the sand by the sea for about two hours, but that's all.
Such independence results from the fact that I will probably spend this whole trip alone. Not that I like being alone. Just My Love will be at work at the time, and I'm not looking for another companion. If someone was found, it would be fine. In the end, the duo is the better. Calmer. Safer. Loneliness, however, has at least one advantage that I can do anything. I can decide based on my own whims, what I will do next day. And it is a really relaxing perspective.
And you? Do you like to roam? Do you like it when everything depends only on you? Let me know. You can find song for today above. Have a good week.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz