niedziela, 3 maja 2020

Niekończące się dzieciństwo.

Never ending childhood! [English version below.]

2018, 2019, 2020... Lata mijają i wszyscy się starzejemy. Zaliczamy kolejne etapy w życiu. Kończymy szkoły, studia, zaczynamy pracę, zmieniamy ją. Pobieramy się. Przeprowadzamy. Wiele się dzieje. Wszystko się zmienia. Wszystko? Nie, jedna mała rzecz wciąż stawia opór najeźdźcom...

To oczywiście żart. Nie mogłem się oprzeć nawiązaniu do wybitnego francuskiego komiksu. Rzeczy, które się nie zmieniają, jest pewnie więcej, natomiast w tym tekście chciałbym skupić się na jednej, a mianowicie dziełach kultury, które towarzyszą nam od lat dziecięcych czy nastoletnich lub są adresowane do takich odbiorców, a mimo to cały czas chętnie do nich sięgamy, czy to pochłaniając kolejne części, o ile nadal się ukazują, czy co jakiś czas wracając do tych starych. W końcu, jak śpiewał Zbigniew Wodecki, "Lubię wracać tam gdzie byłem już..."

Rozsiądźcie się wygodnie, zróbcie sobie kawę, herbatę albo kakao i zacznijmy. Przyniosłem kilka przykładów:
  1. Seria książek Felix, Net i Nika - to coś, co może być znane wielu z Was i na pewnym etapie życia może mieliście do czynienia z tą serią, ale całkiem prawdopodobne, że odpadliście gdzieś po drodze.

    Gwoli formalności/przypomnienia: w 2004 r. na kartach powieści Felix, Net i Nika oraz Gang Niewidzialnych Ludzi przed polskimi czytelnikami zadebiutowały wspomniane trzy postacie, z których pierwsza odznacza się głębokim zrozumieniem fizyki i talentem konstruktorskim, druga wysokimi zdolnościami matematycznymi i informatycznymi, a trzecia intuicją, zdolnościami paranormalnymi i empatią. Poznali się podczas rozpoczęcia roku szkolnego w pierwszej klasie gimnazjum, a czternaście lat i piętnaście książek później trafili wreszcie do liceum, choć, jak opisuje powieść Felix, Net i Nika oraz Koniec Świata Jaki Znamy z 2018 r., wynika to jedynie z reformy edukacji i faktu, iż trzecia klasa gimnazjum stała się pierwszą klasą liceum. W tym czasie bohaterowie zdążyli mieć do czynienia między innymi ze sztuczną inteligencją, podróżami w czasie i teleportacją, światem snów, przenoszeniem świadomości do robotów lub ciał innych ludzi, alternatywnymi rzeczywistościami i wieloma innymi, przedziwnymi rzeczami.

    Ja osobiście poznałem tę serię prawdopodobnie w 2007 r. (ewentualnie w 2006 r.), spędzając sporą część wakacji w Miejskim Domu Kultury oraz sąsiadującej z nim bibliotece. Na tym etapie byłem niemal w tym samym wieku, co bohaterowie. Potem jednak zacząłem się starzeć znacznie szybciej niż oni, co wcale nie przeszkadzało mi w pochłanianiu kolejnych części z entuzjazmem. Część znajdowałem w bibliotekach, część miałem na własność, a pozostałe udało mi się pożyczać od kolegi, nawet gdy obaj już byliśmy na studiach.

    To na przykład zdjęcie raptem z zeszłego roku.

    Dlaczego, mimo, że seria ta z pewnością jest adresowana głównie do młodszych odbiorców, nadal z chęcią do niej wracam? Cóż, pewnie jakąś rolę gra tu sentyment, ale myślę, że wcale nie kluczową. Po prostu te książki są naprawdę dobre. Po pierwsze, jak już wspomniałem, pomysły, które autor, Rafał Kosik, umieszczał w swoich powieściach, są fenomenalne i nieszablonowe. Nie da się ukryć, że za każdym razem jednym z głównych powodów sięgnięcia po kolejną część jest myśl "Co też tam się odwali tym razem?". 

    Po drugie, bohaterowie są naprawdę wyraziści i dotyczy to zarówno postaci tytułowych jak i pobocznych. Właściwie każda osoba jest dość charakterystyczna, toteż mimo zgromadzonej przez lata pokaźnej galerii bohaterów, nie mieszają się oni ze sobą i poszczególni znajomi ze szkoły, nauczyciele, rodzice czy osoby poznane podczas poszczególnych przygód są łatwo rozpoznawalne i chyba każdy czytelnik ma w głowie jakiś konkretny obraz każdej postaci. 

    Po trzecie wreszcie, seria Felix, Net i Nika odznacza się naprawdę nieszablonowym humorem. To mieszanka nawiązań popkulturowych, drwin z polityków, dziennikarzy i wszystkich innych, a także bardziej abstrakcyjnych sytuacji - vide moment, w którym pewien robot przedstawia się imieniem Konpopoz i chwali się jego antyczną genezą, ale bohaterowie szybko rozszyfrowują to jako skrót frazy "Konserwator Powierzchni Poziomych". Do tego dochodzą nastoletnie problemy - romanse, spiski, szkolne dramaty. Wszystko to wymieszane razem daje literacki koktajl nieporównywalny z niczym innym. I bardzo smaczny. A tak na marginesie, właśnie przyszło mi do głowy, że na podstawie tych książek można by stworzyć coś na miarę Stranger Things lub nawet lepszego.

  2. Radiostacja Roscoe (Radio Free Roscoe) - to kanadyjski serial z 2003 r., w którym czwórka głównych bohaterów, nie potrafiąc się dopasować do objętych sztywnymi zasadami organizacji szkolnych, postanawia założyć własne, nielegalne radio. Tam wygadany i zabawny Ray, utalentowana Lily, tajemniczy Travis i gdybający Robbie mogą być sobą, a jednocześnie wpływać na otaczającą ich rzeczywistość.

    Oprócz tego oczyście muszą się mierzyć ze swoimi wielkimi marzeniami, romansami, szkolnymi konfliktami, pierwszymi pracami, utraconym zaufaniem przyjaciół i wieloma innymi wyzwaniami. Ponadto ponieważ wspomniana Lily realizuje się jako gitarzystka i wokalistka, a Travis próbuje swoich sił jako producent, w serialu bardzo ważna jest muzyka, z naciskiem na rock. Motywy koncertów czy wywiadów w prowadzonym przez bohaterów radiu są bardzo częste. W tym kontekście pojawiają się zarówno prawdziwe zespoły (choćby The Trews, The Flaming Lips czy The Petit Project) jak i stworzone wyłącznie na potrzeby serialu.

    Nie pamiętam, kiedy pierwszy raz oglądałem tę produkcję. Mógł to być na przykład 2008 r. i wtedy niekoniecznie obejrzałem ją w całości. Później jednak jeszcze przynajmniej kilkukrotnie wracałem do Roscoe i oglądałem wszystkie 52 odcinki. Co sprawiło, że tak chętnie sięgałem do serialu bez wątpięnia przeznaczonego dla nastolatków, w dodatku ostatnio ledwie rok lub dwa lata temu?

    Ciężko wskazać precyzyjnie. Może bohaterowie, którzy są autentycznie sympatyczni, wiarygodni i dlatego chętnie trzyma się za nich kciuki? Tym bardziej, że trudności, z którymi się mierzą, są rzeczami, z którymi przynajmniej częściowo niemal każdy ma lub miał do czynienia. Niewykluczone  też, że chodzi o przeświadczenie, że bycie nastolatkiem w Stanach czy Kanadzie jest po prostu fajniejsze i oglądanie tego, jak fajnie mogłoby być, jest w pewnym sensie nęcące. A może przyczyną jest wspomniana muzyka, która fantastycznie buduje klimat serialu i oglądając go kolejny raz odkrywa się ponownie jakieś muzyczne perełki. Zapewne chodzi o każdąz tych rzeczy po trochu, ale efekt jest taki, że w każdej chwili chętnie wróciłbym do tego serialu raz jeszcze.

  3. Harry Potter - to oczywiście seria znana niemal każdemu. 7 książek, 8 filmów i sztuka teatralna oparte na przygodach Chłopca, Który Przeżył i jego bliskich, a do tego druga seria filmów, kolejne książki rozbudowujące uniwersum czarodziejów i mnóstwo dodatkowych materiałów - to robi wrażenie. Harry Potter to bez wątpienia jedna z najbardziej rozpoznawalnych na świecie marek. 

    I wiecie co? Osobiście mam wrażenie, że to seria fantasy, która najlepiej może trafić do dzieci, a jednocześnie pozostać atrakcyjna dla dorosłych. Jest bardziej zrozumiała niż na przykład "Władca pierścieni", bliższa naszym realiom. Nie ucieka od humoru i jednocześnie oferuje całą gamę wspaniałości, jak magiczne słodycze, sport z lataniem na miotłach, mówiące obrazy i przede wszystkim same czary.

    To wszystko sprawia, że dzieciak łatwo może zachwycić się tym światem. Moja przygoda z tą książką zaczynała się chyba, gdy miałem siedem lat i na początku czytała mi ją mama. Kolejne części pochłaniałem już sam. Pierwszy film obejrzany w kinie był przerażający, ale to nie odwiodło mnie od obejrzenia następnych. Siódmą część książki kupiłem niedługo po premierze, gdy chodziłem do gimnazjum. Jechałem akurat z rodzicami do ich znajomych i tuż przed wyjazdem nabyłem swój egzemplarz. Na miejscu usiadłem w kuchni, w jeden wieczór zdążyłem przeczytać całą książkę i... Od razu zacząłem ją czytać znowu. Zresztą na dziejące się w tym samym uniwersum "Fantastyczne Zwierzęta: Zbrodnie Grindelwalda" półtora roku temu popędziłem do kina z niemal takim samym entuzjazmem.

    Magiczne uniwersum musi oczarowywać czymś więcej niż tylko sentymentem, skoro nawet drobne szczegóły filmów i książek potrafią mocno utkwić w pamięci. Gdy w miarę niedawno oglądaliśmy w telewizji "Harry'ego Pottera i Księcia Półkrwi", ja i bratowa mojej Żony niemal cały czas dyskutowaliśmy o poszczególnych detalach, wątkach z książek nieumieszczonych w filmach czy ulubionych motywach. Reszta towarzystwa musiała nas mocno upominać ale niczego nie żałuję. Może seria czaruje tym, że to w zasadzie prosta opowieść, ale opowiedziana w sposób godny epickiej sagi. Zwroty akcji, bohaterskie czyny, brawurowe szarże, zdrady, podwójni agenci. Przysięgi, pojedynki, pościgi, bitwy. Włamania. Miłość. Przyjaźń. Lojalność. Można by wymieniać długo, ale w głównej serii towarzyszymy bohaterom przez siedem lat ich niezwykłych przygód, a to chyba mówi samo za siebie.
Co wynika z tego wpisu? Chyba to, że warto czasem wrócić do historii poznanych kilka czy kilkanaście lat temu, a może i więcej. Może do tych, o których pisałem powyżej, a może do innych. Jeśli macie swoje propozycje, śmiało podzielcie się nimi w komentarzach. Z drugiej strony, jeżeli nie mieliście do czynienia z moimi propozycjami lub nigdy ich nie dokończyliście, to może warto to zrobić - teraz lub razem z Waszymi dziećmi, gdy będą w odpowiednim wieku. Spróbujcie!

Zostawiam Was z jedną z tych piosenek, które poznałem dzięki Radiostacji Roscoe. Posłuchajcie i się zachwyćcie:


To by było na tyle. Miłego czytania/oglądania. Trzymajcie się zdrowo. Noście maseczki!

ENG:

2018, 2019, 2020 ... The years go by and we all age. We pass the next stages in life. We finish schools, studies, we start to work, we change it. We're getting married. We move from one place to another. Lots is happening. Everything is changing. All? No, one small thing is still resisting the invaders ...

This is of course a joke. I couldn't resist the reference to the outstanding French comic book. There are probably more things that do not change, but in this text I would like to focus on one, namely works of culture that accompany us from childhood or teenage years, or are addressed to such recipients, and yet we are happy to reach for them all the time , whether by getting to know new parts, if they are still published, or from time to time returning to the old ones. Finally, as Zbigniew Wodecki sang, "I like to go back to where I've already been ..."

Sit back, have a cup of coffee, tea or cocoa and let's get started. I brought some examples:
  1. The Felix, Net and Nika polish book series - something that may be familiar to many of you and at some point in your life you may have dealt with this series, but it is quite likely that you fell off somewhere along the way.

    As formality/reminder: in 2004 on the pages of the novel Felix, Net and Nika and the Gang of Invisible People these three characters debuted for Polish readers. First of them has a deep understanding of physics and great construction talent, the second has high mathematical and IT skills, and the third one has intuition, paranormal abilities and empathy. They met during the start of the school year in the first grade of secondary school, and fourteen years and fifteen books later they finally made into high school, although, as described by the novel Felix, Net and Nika and the End of the World Known To Us from 2018, this is only due to education reform and the fact that the third grade of middle school became the first grade of high school. During this time, the characters had to deal with, among others, artificial intelligence, time travel and teleportation, the world of dreams, the transfer of consciousness to robots or other people's bodies, alternative realities and many other, strange things. 

    I personally discovered this series probably in 2007 (or possibly in 2006), spending a large part of my vacation at the Municipal Culture Center and the library adjacent to it. At this stage, I was almost the same age as the characters. But then I started to grow old much faster than they did, which didn't bother me to read the next parts with enthusiasm. Some I found in libraries, some I owned, and the others I borrowed from a friend, even when we were both in college.

    Why, despite the fact that this series is certainly addressed mainly to younger recipients, I still gladly come back to it? Well, there is probably a role here for sentiment, but I don't think it is crucial. These books are simply really good. First of all, as I have already mentioned, the ideas that the author, Rafał Kosik, put in his novels are phenomenal and unconventional. It cannot be denied that each time one of the main reasons for reaching for the next part is the thought "What's going to happen there this time?"

    Secondly, the characters are really expressive and this applies to both the title and side characters. Actually, every person is quite characteristic, so despite the large gallery of heroes gathered over the years, they do not mix with each other and individual friends from school, teachers, parents or people met during individual adventures are easily recognizable and probably every reader has a specific picture in mind regarding any character.

    Thirdly, the Felix, Net and Nika series is really funny in an unconventional way. It is a mix of pop culture references, derision from politicians, journalists and all other, as well as more abstract situations - like the moment when a robot introduces himself under the name Konpopoz and boasts of the name's ancient genesis, but the characters quickly decipher it as an abbreviation of the phrase "Conservator of Horizontal Surfaces ". In addition, there are teenage problems - romances, conspiracies, school dramas. All this mixed together gives a literary cocktail incomparable to anything else. And very tasty. As a side note, it just occurred to me that based on these books one could create something like Stranger Things or even better.

  2. Radio Roscoe (Radio Free Roscoe) - it is a Canadian 2003 series in which four main characters, unable to adapt to rigid school organizations, decide to set up their own illegal radio. There, the talkative and funny Ray, the talented Lily, the mysterious Travis and the philosophising Robbie can be themselves, and at the same time influence the surrounding reality.

    In addition, they have to face their big dreams, romance, school conflicts, first jobs, losses of friends' trust and many other challenges. In addition, because the aforementioned Lily performs as a guitarist and singer, and Travis tries his hand as a producer, in the series music is very important, with an emphasis on rock. Motives for concerts or interviews on the radio run by the characters are very common. In this context, there are both real bands (such as The Trews, The Flaming Lips and The Petit Project) as well as created exclusively for the series.

    I don't remember when I watched this production for the first time. It could have been 2008, for example, and I did not necessarily see it in its entirety at the time. Later, however, I returned to Roscoe at least several times and watched all 52 episodes. What made me so eager to keep reaching for a series undoubtedly intended for teenagers, in addition, recently barely a year or two ago?

    It's hard to pinpoint precisely. Maybe the characters who are genuinely friendly, credible and therefore it is a pleasure to keep your fingers crossed for them? The more so that the difficulties they face are things that almost everyone has dealt with at least partly. It is also possible that it is a conviction that being a teenager in the United States or Canada is simply cooler and watching how cool it could be is, in a sense, alluring. Or maybe the reason is the mentioned music, which fantastically builds the atmosphere of the series and watching it once again reveals some musical gems again. Probably it is a bit about each of these things, but the effect is that I would love to come back to this series again at any time.

  3. Harry Potter - the series obviously known to almost everyone. 7 books, 8 movies and theater play based on the adventures of the Boy Who Lived and his close ones, and a second series of films, more books expanding the wizarding world and a lot of additional materials - that's impressive. Harry Potter is undoubtedly one of the most recognizable brands in the world.

    And you know what? Personally, I have the impression that this is a fantasy series that can best reach children and at the same time remain attractive to adults. It is more understandable than, for example, "The Lord of the Rings", closer to our reality. It doesn't run away from humor and at the same time offers a whole range of greatness, like magic sweets, sport with flying brooms, talking paintings and, above all, spells themselves.

    All this makes that the kid can easily admire this world. My adventure with this book probably began when I was seven years old and my mother was reading it to me at first. I have read the next parts myself. The first movie seen in the cinema was terrifying, but that did not deter me from watching the next ones. I bought the seventh part of the book shortly after its premiere when I was in middle school. I was traveling with my parents to their friends and I bought my copy just before leaving. On the spot I sat in the kitchen, in one evening I read the entire book and ... I immediately began to read it again. Anyway, to see the "Fantastic Beasts: The Crimes of Grindelwald" happening in the same universe I went to the cinema with almost the same enthusiasm a year and a half ago.

    The magic universe must enchant with something more than just sentiment, since even the small details of movies and books can be firmly remembered. When we recently watched "Harry Potter and the Half-Blood Prince" on television, me and my wife's sister-in-law almost all the time have discussed individual details, threads from books not included in movies or favorite themes. The rest of the squad had to strongly rebuke us but I don't regret anything. Maybe the series is charming because it is basically a simple story, but told in a way worthy of an epic saga. Twists and turns, heroic deeds, reckless charges, betrayals, double agents. Oaths, duels, pursuits, battles. Burglary. Love. Friendship. Loyalty. One could list it for a long time, but in the main series we accompany the heroes for seven years of their extraordinary adventures, and this probably speaks for itself.
What results from this text? I guess it's sometimes worth returning to the stories of a few or several years ago, and maybe more. Maybe to those I listed above, or maybe to others. If you have your suggestions, feel free to share them in the comments. On the other hand, if you have not dealt with my proposals or have never finished them, it may be worth doing it - now or together with your children when they will be of the right age. Try it!

I leave you with one of those songs that I met thanks to Radio Free Roscoe. Listen and be amazed. You can find it above.

That's it. Happy reading/watching. Stay healthy. Wear masks!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz